X

Speakbe - Facebook i Twitter mają rywala

Wydawałoby się, że jesteśmy krajem, który jedynie korzysta z dobrodziejstw zagranicznych portali społecznościowych. Okazuje się jednak, że także w Polsce powstają ciekawe projekty z zakresu social media. Dużym krokiem w tym kierunku było stworzenie przez polskich specjalistów platformy Speakbe, która może w przyszłości okazać się bardzo dużym konkurentem tak dużych i znaczących portali jak Facebook czy Twitter.

Wersja BETA zapowiada się obiecująco

Z początkiem sierpnia pojawiła się platforma Speakbe w wersji BETA. Jej twórcy nie mówią o sobie za wiele, chcąc na razie pozostać anonimowi. To dosyć ryzykowne, tym bardziej że to dopiero początek ich drogi i nie wiadomo, czy Speakbe osiągnie duży sukces. W erze, w której rządzi Facebook, a Twitter skutecznie pracuje na to, aby dotrzymać mu kroku, bardzo trudno jest się wybić i stworzyć coś, co będzie równie dobre, a może i lepsze.

Jedni mogą mówić o porywaniu się z motyką na słońce, inni o odważnym stawianiu czoła wyzwaniu. Platforma jest w użytku dopiero od dwóch miesięcy, dlatego głośne wypowiadanie się na temat jej ewentualnej porażki czy powodzeniu nie jest najlepszym pomysłem. Wszystko wymaga czasu, jednak warto jest mieć nadzieję i zaufać polskiej technologii.

Wersja BETA to jeszcze nie produkt końcowy. Trzeba wiedzieć, że jest to jedynie platforma, która dopiero będzie się rozwijać. Jest to pewnego rodzaju testowanie produktu, jego doskonalenie i usprawnianie. Speakbe dostępny jest w Polsce, Niemczech, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji i USA. To i tak niezłe osiągnięcie jak na początek.

Można przypuszczać, że twórcy zrobią wszystko, aby użytkownicy nie zawiedli się na użyteczności i funkcjonalności platformy. Jak zapowiedziano, pojawiły się już pierwsze wersje mobilne platformy, a do końca roku ma zostać poszerzony wachlarz wersji językowych.

Speakbe, czyli zupełnie inny obraz komunikacji

Kolejnym ryzykiem, jakie podjęli polscy inżynierowie, to zupełnie inny sposób komunikacji niż ten, do którego zostaliśmy przyzwyczajeni przez Facebooka i inne portale społecznościowe. Może być to zarówno dużą zaletą, ale jest też możliwe, że okaże się wadą i użytkownicy nie będą chcieli korzystać ze Speakbe.

Być może jednak zostanie to odebrane jako innowacyjne rozwiązanie, które będzie wskazywać na to, że twórcy nie ograniczają się do tego, co już jest dostępne i chcą stworzyć coś zupełnie innego. W dzisiejszych czasach zmiany są w większości przypadków odbierane pozytywnie. To napawa nieco większym optymizmem.

Speakbe koncentruje się jedynie na wybranej lokalizacji użytkownika. Nie jest on śledzony przez GPS, a po zalogowaniu wybiera kraj i miasto lub konkretny adres. Poprzez platformę możemy dokonywać wpisów, zadawać pytania i tworzyć wydarzenia. Jeżeli chodzi o ilość znaków, jest ona tak jak w przypadku Twittera ograniczona do 160. Od Facebooka została przejęta opcja „lubię to”, którą rozszerzono o możliwość „nie lubię”. Słynny kciuk w górę został zastąpiony uśmiechniętą lub smutną buźką.

Można zatem zauważyć kilka podobieństw do słynnych portali społecznościowych. Właśnie po części taki zamiar mieli twórcy Speakbe - połączyć funkcje Twittera i Facebooka, dodać coś od siebie i wprowadzić pewne udoskonalenia.

Zaczynając swoją przygodę z platformą, nie musimy mieć żadnych znajomych, nie musimy również nikogo obserwować. Możemy blokować te osoby, których wpisy niekoniecznie nam się podobają, a do znajomych zaprosić tych, którzy piszą ciekawie. W ten sposób powiększamy grono znajomych, do których możemy wysyłać prywatne wiadomości.  

Speakbe BRAND - coś dla branży marketingowej

Na razie na platformie nie ma żadnych reklam, co nie oznacza, że tak już pozostanie. Obecnie media społecznościowe są jednym z głównych kanałów komunikacji i korzystają z niego właściwie wszystkie firmy. Brak możliwości reklamowania się byłby wielką stratą dla Speakbe, dlatego twórcy pracują już nad narzędziem Speakbe BRAND, które przeznaczone będzie dla reklamodawców.

Na pewno wpłynie to na poszerzenie grona użytkowników platformy. Jak doskonale wiemy i nie sposób tego nie zauważyć, to właśnie przy pomocy mediów społecznościowych firmy budują swój wizerunek i świadomość marki. Niewykorzystanie potencjału portali znacznie zmniejsza szanse na dotarcie do potencjalnych klientów. Możemy obserwować coraz skuteczniejsze strategie brandingowe. Kreatywność w połączeniu z odpowiednio dużą wiedzą daje możliwość szybkiego zaistnienia nie tylko w Internecie.

Przedsiębiorca musi sobie przede wszystkim zdać sprawę, że jego firma jest wartościowa i ma wiele do zaoferowania swoim klientom. Kiedy on sam w to uwierzy, łatwiej będzie mu przekonać do tego innych. Media społecznościowe to baza użytkowników w każdym wieku, o wielu statusach społecznych i różnych zainteresowaniach, dlatego tak chętnie wykorzystuje się je do tworzenia kampanii marketingowych. Jeszcze do końca nie wiadomo, jak będzie działała aplikacja Speakbe BRAND, w jakie funkcje zostanie wyposażona i w jaki sposób będzie można ją wykorzystać. Na pewno twórcy opracowują ją w oparciu o wiedzę na temat współczesnej sytuacji na rynku marketingowym i o potrzeby użytkowników. Musi być ona przede wszystkim skuteczna i intuicyjna. Póki co sami pomysłodawcy milczą. Może chcą nas zaskoczyć?

Przyszłość Speakbe

Jak widać, na razie informacji na temat Speakbe nie ma zbyt wiele. Trzeba założyć konto, aby przekonać się, jak on działa i jakie są jego możliwości. Nieustannie trwają prace nad doskonaleniem platformy i uzupełniania jej o nowe funkcje. Póki do jest ona na początku swojej drogi i daleko jej jeszcze do liderów, jakimi są Facebook i Twitter. Mówi się jednak o niej i jest głośno na ten temat, a to oznacza, że drzemie w niej potencjał. Nie ma również jednoznacznych ocen specjalistów, którzy opowiadaliby się za tym, że Speakbe to dobra platforma, ale również nie słychać nic o tym, że jest to jedynie strata czasu i pieniędzy. My sami, jako naród możemy być jednak dumni, że to właśnie Polska chce doskonalić media społecznościowe. Czy będzie to osiągnięcie na skalę Zuckerberga? Czas pokaże.

Czegoś zabrakło? Skontaktuj się z nami